Data publikacji: 21.11.2019
Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) ogłosił, że zakończy finansowanie projektów związanych z paliwami kopalnymi począwszy od 2021 r.
Jedynie trzy państwa były przeciwne wycofania się przez EBI z finansowania projektów związanych z paliwami kopalnymi, w tym m.in gazu. Jednak sprzeciw Polski, Węgier i Rumunii nie wystarczył. Decyzja EBI oznacza utratę przez Polskę ważnego źródła finansowania dla projektów energetycznych – przekonuje Monika Sadkowska z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Najważniejsze wyzwanie
„Klimat jest najważniejszym zagadnieniem politycznym naszych czasów”, podsumował prezes EBI Werner Hoyer po podjęciu decyzji przez udziałowców banku. „Naukowcy szacują, że przy obecnej dynamice do końca stulecia temperatura wzrośnie o 3–4°C. Jeśli to nastąpi, duże obszary naszej planety staną się niezdatne do zamieszkania, co będzie miało katastrofalne skutki dla ludzi na całym świecie (…). Bank przestanie finansować paliwa kopalne i uruchomi najambitniejszą strategię inwestycyjną w dziedzinie klimatu, jaka była kiedykolwiek realizowana przez publiczną instytucję finansową” – dodał Hoyer.
Udziałowcy Europejskiego Banku Inwestycyjnego podjęli w ub. czwartek (14 listopada) decyzję o zaprzestaniu finansowania projektów związanych z paliwami kopalnymi. Zmiany wejdą w życie począwszy od 2021 r. Do końca 2020 r. EBI dostosuje działalność finansową do celów paryskiego porozumienia klimatycznego. Do 2030 r. bank zainwestuje 1 bln euro w działania na rzecz klimatu i ekologicznych inwestycji.
Nowe zasady
Nowa polityka kredytowa banku obejmie pięć zasad. To m.in. działania mające na celu osiągnięcie przez UE celu dotyczącego efektywności energetycznej; umożliwienie dekarbonizacji energetyki dzięki wsparciu dla technologii niskoemisyjnych lub bezemisyjnych; zwiększenie finansowania na rzecz dywersyfikacji wytwarzania źródeł energii oraz elektromobilności; wzrost inwestycji w OZE oraz połączeń transgranicznych między państwami; w końcu a także zwiększenie wsparcia dla inwestycji służących wspieraniu transformacji energetycznej poza UE.
EBI jest bankiem inwestycyjnym Unii, chociaż jest niezależny od unijnego budżetu. Instytucja zajmuje się udzielaniem kredytów (bądź ich gwarantowaniem) dla podmiotów publicznych i prywatnych, których działalności wspiera harmonijny rozwój UE. Zmiana polityki kredytowej jest związana z priorytetami nowej Komisji Europejskiej, dla której kwestie ochrony środowiska znajdują się w centrum zainteresowania.
Nieliczne wyjątki
Co w praktyce oznacza decyzja EBI? To przede wszystkim utrata znacznego źródła finansowania inwestycji. Od 2013 r. EBI dofinansował projekty związane z paliwami kopalnymi na kwotę ponad 13,4 mld euro. Tylko w ubiegłym roku było to 2 mld euro. Nowa strategia przewiduje wprawdzie kilka wyjątków, jak dopuszczenie finansowania małych zbiorników gazowych emitujących mniej niż 250 gramów CO2 na kWh czy inwestycji w niskoemisyjne gazy, jak wodór i biogaz.
„Nie jestem do końca z tego zadowolony dlatego, że w UE mamy nadal olbrzymie potrzeby związane z infrastrukturą, zwłaszcza transportową. To w mniejszym stopniu dotyczy centrum Europy, ale w większym peryferyjnych. To widać szczególnie w Środkowej i Południowo-Wschodniej Europie. Potrzebujemy inwestycji w tym obszarze. Również w energetyce. Aby ją transformować także potrzebujemy pieniędzy na infrastrukturę przesyłową. Wyłączenie możliwości finansowania projektów gazowych nie jest dobrym rozwiązaniem – stwierdził w ubiegłym tygodniu Jerzy Kwieciński minister inwestycji, rozwoju i finansów cytowany przez PAP.
Utrata ważnego źródła finansowania
„EBI był, jak dotąd, największym kredytodawcą dla sektora energetycznego w Polsce. Utrata finansowania z tego źródła zmusi rząd do szukania środków pochodzących od innych instytucji, jednak to nie takie proste zadanie. EBI to pierwszy międzynarodowy bank rozwoju, dysponujący publicznymi środkami, który dołączył do ponad 120 banków z całego świata ograniczających zaangażowanie w inwestycje związane z paliwami kopalnymi. Wprawdzie wciąż istnieje szansa na zdobycie finansowania z banków amerykańskich lub azjatyckich, lecz także te ostatnie są mniej skłonne na kredytowanie tego typu inwestycji” – przekonuje Monika Sadkowska z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
„Warto zwrócić uwagę na prawie całkowite zaprzestanie wspierania przez EBI inwestycji gazowych. To jasny sygnał kierunku, w jakim podąża unijna polityka klimatyczna. Gaz był do tej pory postrzegany jako surowiec przejściowy w procesie transformacji energetycznej. Decyzja EBI oznacza, że rząd ma coraz mniejsze pole manewru, a przecież Warszawa wciąż blokuje ogłoszenie przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r.” – konkluduje ekspertka.
Autor: EURACTIV.pl