Data publikacji: 30.05.2011

Przyszłość Wspólnej Polityki Rolnej

Konsultacje dotyczące Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku w kontekście zbliżającego się przewodnictwa Polski w Radzie UE – to główny temat spotkania Dyrektora Generalnego ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich Komisji Europejskiej José Manuel Silva Rodrigueza z Markiem Sawickim, Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi.


– WPR musi zostać zreformowana i ujednolicona, bo decyzje polityczne w tej sprawie już zapadły. Jednak to od nas zależy, w którą stronę pójdą zmiany – mówił gość z Brukseli.
           
Jak reformować rolnictwo w UE?
 
- To było spotkanie techniczne, konsultacje w ramach zbliżającej się prezydencji – powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki na wspólnej konferencji prasowej w ministerstwie rolnictwa. Jak zaznaczał, w czasie półrocznego przewodnictwa Polski jednym z kluczowych tematów będzie reforma WPR, dlatego polski rząd z uwagą wsłuchuje się w głos KE w tej sprawie.
 
- KE postrzega polską prezydencję, która rozpocznie się 1 lipca jako bardzo istotną w kontekście rolnictwa. Przede wszystkim dlatego, że Polska jest dużym krajem rolniczym, ma dużą produkcję, a także silną administrację, która jasno określiła swoje cele na te najbliższe 6 miesięcy – mówił dyrektor José Manuel Silva Rodriguez.
Przedstawiciel KE zaznaczał, że planowana reforma wspólnotowej polityki rolnej jest ogromnym wyzwaniem, bo po raz pierwszy obejmie aż 27 krajów. Dotychczas wszelkie tego typu działania były przeprowadzane w Unii liczącej maksymalnie 15 państw. 
 
Pytany o kierunek reformy w kontekście wysokości dopłat bezpośrednich dyrektor Rodriguez powiedział, że złożą się na to trzy elementy. – Po pierwsze ważna jest rzeczywistość, od której wychodzimy. Obecnie mamy 15 krajów, w których wysokość płatności ma wymiar "historyczny", czyli zostały one oparte m.in. na ustaleniach reformy z 2003 r. Mamy również nowe państwa UE, gdzie obowiązują nieco inne zasady. Druga kwestia to decyzja polityczna, która już zapadła i zakłada, że poziom pomocy dla rolników będzie ujednolicany. Trzecia sprawa to analiza wpływu: na ile to ujednolicenie jest możliwe oraz jak zorganizować przejście ze starego systemu na nowy.
 
Według Rodrigueza, oprócz ujednolicenia nowa polityka rolna będzie także uzupełniana nowymi elementami takimi jak płatności krajowe czy regionalne. Zaznaczył też, że nie ma się co łudzić, iż system zostanie radykalnie uproszczony, bo jest to po prostu niemożliwe. Dlatego utrzymane zostaną oba filary dotychczasowej WPR (polityka rynkowo-cenowa i polityka strukturalna). - Uważamy, że są one potrzebne. Można przewidywać, że drugi filar zostanie jednak podporządkowany współczesnym wyzwaniom i strategiom takim jak Europa 2020, będziemy też chcieli uzupełniać go najnowocześniejszymi technologiami, innowacjami itp.
 
Po południu dyrektor Rodriguez odwiedził gospodarstwo agroturystyczne w Szymanowie oraz gospodarstwo rolne Starych Paskach.
 
Dążenie do ujednolicenia systemu płatności dla rolników będzie jednym z założeń reformy Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) EU, która ma wejść w życie z początkiem 2014 r. - mówił w piątek dyrektor Generalnej Dyrekcji Rolnictwa KE Jose Manuel Silva Rodriguez.
 
Dyrektor z Komisji Europejskiej konsultował w Warszawie z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim program działań w zakresie rolnictwa, w tym przygotowania do reformy WPR w czasie polskiej prezydencji w Unii.
 
Rodriguez podkreślał na konferencji prasowej po rozmowach, że celem reformy jest to, by rolnictwo produkowało więcej, było bardziej zaawansowane technologiczne i bardziej konkurencyjne oraz by generowało większą wartość dodaną. Po raz pierwszy Unia przystępuje do tak istotnej reformy mając w składzie 27 państw. Obecnie obowiązujący system został ustanowiony jeszcze w czasie, gdy UE liczyła jeszcze 15 członków - przypomniał.
 
"W planach reformy jest wyrównywanie dopłat dla rolników w poszczególnych krajach członkowskich" - stwierdził Rodriguez. "Na pewno nie jest możliwe wprowadzenie tak prostego systemu płatności, że system produkcji nie zdoła się do niego przystosować czy nadążyć" - podkreślił Rodriguez. Jak mówił, prostszy system wsparcia dla rolników jest niezbędny, ale są pewne granice jego jednolitości. Zaznaczył, że na pewno nowy system będzie się składał z dwóch filarów - podstawowej dopłaty do powierzchni uprawnej oraz dodatkowych - premiujących np. nowoczesne technologie czy innowacje.
 
Podkreślił jednak, że dyskusji nad zmianami w kontekście dopłat należy brać pod uwagę trzy główne elementy. Chodzi o stan obecny, mamy teraz kraje, w których płatności ustalono na podstawie reformy z roku 2003 czyli "starych" członków Unii, mamy też inne systemy w nowych państwach członkowskich - tłumaczył.
 
Drugim czynnikiem - jak mówił Rodriguez - jest podjęta już decyzja polityczna o ujednolicaniu, stopniowym zmniejszaniu rozpiętości płatności pomiędzy państwami członkowskimi. Trzecią kwestią jest analiza tego, jak daleko to ujednolicenie może pójść - dodał. Zaznaczył też, że Unia myśli o różnych dodatkowych płatnościach - regionalnych, krajowych itd.
 
Rodriguez tłumaczył, że obecnie w Unii funkcjonują dwa systemy, są państwa, w których obowiązują rozwiązania reformy z 2003 r. oraz nowe państwa członkowskie, które wybrały inny system. Podkreślał też, że w ramach tych dwóch systemów tak na prawdę działają jeszcze różne ich modyfikacje. Te systemy będą musiały zostać przystosowane do nowych zasad od roku 2014 i będą musiały stopniowo się zmieniać - wyjaśnił.
 
Mówiąc o poziomie wsparcia dla rolników w poszczególnych krajach, Rodriguez przypomniał, że w Polsce osiągnięto juz poziom "normalny", natomiast Rumunia czy Bułgaria ciągle znajdują się w okresie przejściowym. "Mamy więc różne elementy, które muszą być uwzględnione przy tworzeniu nowego systemu" - zaznaczył Rodriguez.
 
Jak podkreślał z kolei Sawicki, obecnie prowadzi on bardzo intensywne zabiegi, by zdobyć poparcie dla głębokiej reformy WPR. Jak mówił, w tym tygodniu spotkał się już z politykami z Niemiec i Francji oraz niemieckimi organizacjami pozarządowymi i francuskimi mediami.
 
Odnosząc się do czwartkowej decyzji KE o bezcłowym imporcie cukru, Rodriguez stwierdził, że akurat taką decyzję można było podjąć od razu, by jak najszybciej wpuścić dodatkowy cukier na rynek. Podkreślał, że głębsza reforma tego rynku, np. zwiększenie kwot produkcyjnych wymagałaby czasu, a chodziło o to, żeby jak najszybciej zareagować na wysokie ceny cukry.(PAP)
 
wkr/ drag/

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.