Data publikacji: 25.02.2010
Europejski znak jakości może niedługo trafić na opakowania produktów żywnościowych pochodzących wyłącznie ze z unijnych hodowli i upraw. Posłowie z parlamentarnej komisji rolnictwa poparli pomysł znaku, który pozwoli producentom pokazać przywiązanie do jakości, bezpieczeństwa żywności i wysokich europejskich standardów.
Komisja Europejska zaprezentowała pomysł na unijne logo wśród wielu innych propozycji modernizacji oznakowania żywności. Zmiany są częścią planowanego przeglądu Wspólnej Polityki Rolnej.
Rekomendacja znalazła się w sprawozdaniu opracowanym przez włoskiego posła Giancarlo Scottę z grupy Europa Wolności i Demokracji. We wtorek, dwudziestego trzeciego lutego, komisja rolnictwa dyskutowała i głosowała nad dokumentem.
Unia Europejska ma najwyższe standardy jakości produktów spożywczych na świecie. Produkty europejskie wysokiej jakości są „żywym” dziedzictwem kulturowym i kulinarnym Unii Europejskiej oraz stanowią istotny element życia gospodarczego i społecznego wielu europejskich regionów.
Jednakże konsumenci często mylą oznaczenie geograficzne wskazujące miejsce przetworzenia produktu spożywczego z miejscem pochodzenia samego produktu rolnego, czytamy w sprawozdaniu. Dlatego, zdaniem komisji rolnictwa, jedynie obowiązkowe oznaczenie miejsca produkcji produktów pierwotnych może być źródłem pełnych informacji dla konsumenta na temat jakości kupowanych produktów. Takie oznaczenia musiałyby się znaleźć na produktach, które co najmniej w połowie przygotowane zostały ze składników pochodzenia rolnego.
Oznaczenia geograficzne mają duże znaczenie dla rolnictwa europejskiego. Komisja rolnictwa opowiedziała się za utrzymaniem w obecnej formie trzech istniejących systemów rejestracji oznaczeń geograficznych (dotyczących win, napojów spirytusowych oraz produktów rolnych i środków spożywczych).
Posłowie odrzucili też propozycję Komisji Europejskiej, by połączyć ochronę nazwy pochodzenia i ochronę oznaczenia geograficznego. Obydwa systemy odniosły sukces, a konsumenci dobrze je rozpoznają. Zdaniem komisji rolnictwa należałoby dokonać jeszcze wyraźniejszego rozróżnienia między chronioną nazwą pochodzenia a chronionym oznaczeniem geograficznym. Miały by temu służyć informowanie opinii publicznej i działania promocyjne.