Data publikacji: 30.01.2015
“UE musi sprawić, by obowiązujące prawa były bardziej rzeczywiste, łatwo egzekwowalne, również wtedy, gdy zarządzamy większością swoich spraw za pomocą smartfona” – mówi Giovanni Buttarelli – nowy Europejski Inspektor Ochrony Danych.
To w jego obowiązkach leży zapewnienie bezpieczeństwa danych prywatnych mieszkańców UE oraz odpowiednie nimi zarządzanie przez wszelkie instytucje. Rozmawialiśmy z nim tuż przed Międzynarodowym Dniem Ochrony Danych.
Co będzie największym wyzwaniem w ciągu najbliższych pięciu lat pracy? Co trzeba poprawić, jakie problemy rozwiązać?
Mam niezwykłą szansę pracować w tej instytucji w wyjątkowym momencie dla całej koncepcji ochrony danych, ze względu na rozwój technologiczny, szanse jakie dają nowe technologie i tzw. big data. Musimy pracować nad tym, by udało się w to środowisko wszczepić podstawowe uzgodnienia z Traktatu z Lizbony oraz Karty Praw Podstawowych.
Obecne, pozostające w nieładzie zapisy przepisów chroniących dane w UE przestały wystarczać, a to wiąże się z rosnącymi kosztami. Wreszcie, Unia Europejska musi sprawić, by obowiązujące prawo było bardziej efektywne i łatwiej egzekwowalne przez obywateli, zwłaszcza w dobie administrowania całym swoim życiem z poziomu smartfona.
Czy ostatnie problemy dotyczące bezpieczeństwa w UE mogą spowodować odsunięcie reformy ochrony danych? Co z debatą pt. “bezpieczeństwo kontra prawo do prywatności”?
Będziemy starać się zachęcić legislaturę, by ta nie podejmowała ważnych decyzji pod wpływem emocji i brała pod uwagę długoterminowe efekty, czy choćby efekt domina, jaki byłby przewidywalny w bardzo szerokim zakresie, w tym oczywiście ochronie danych.
To nie jest zatem ta debata. Nie lubię argumentu mówiącego o tym, że prywatność powinna być zbalansowana. Mówimy o prawach podstawowych i według prawa, jakakolwiek ingerencja w prywatność jest legalna tylko wtedy, gdy przedstawić można poważne dowody na jej konieczność i słuszną proporcjonalność.
Jak będzie się układać współpraca z Parlamentem w przyszłości?
Będziemy bliżej instytucji. Mamy specjalną więź z Parlamentem Europejskim, co oczywiste, ze względu na wiele oczekujących dossier. Chcemy uniknąć typowego podejścia, gdzie jako biurokraci, wydajemy opinie tylko i wyłącznie na żądanie. Będziemy bardziej dynamiczni, rozwiązując sporne kwestie. Nie pozostaniemy w izolacji.