Data publikacji: 27.01.2015

Kamerun: nowe życie

Nocą 21 sierpnia 1986 r. w górskim regionie w północno-zachodnim Kamerunie nagły wybuch w jeziorze Nyos położonym w paśmie wulkanicznym uwolnił w powietrze ponad kilometr sześcienny dwutlenku węgla.


Rozprzestrzenianie się toksycznego gazu w sąsiadujących dolinach spowodowało śmierć ponad 1700 osób. Oto, jak pomoc z Unii Europejskiej pozwoliła mieszkańcom odzyskać nadzieję...
Rok 2015 jest szczególny dla pomocy rozwojowej. Jest to pierwszy rok w historii europejskiego roku tematycznego poświęcony działaniom zewnętrznym Unii Europejskiej i roli Europy na świecie. Dla europejskich organizacji rozwojowych jest to wyjątkowa okazja do pokazania, jak Europa angażuje się w walkę z ubóstwem na całym świecie, oraz do zainteresowania tą pomocą większej liczby Europejczyków i zaangażowania ich w nią. W ramach obchodów ERR prezentujemy „historie tygodnia” prezentujące postacie z całego świata, które zyskały pomoc dzięki europejskim działaniom.

Styczniowe „historie tygodnia” poświęcone są roli Europy w świecie.

Nocą 21 sierpnia 1986 r. w górskim regionie w północno-zachodnim Kamerunie nagły wybuch w jeziorze Nyos położonym w paśmie wulkanicznym uwolnił w powietrze ponad kilometr sześcienny dwutlenku węgla. Rozprzestrzenianie się toksycznego gazu w sąsiadujących dolinach spowodowało śmierć ponad 1700 osób i zdziesiątkowało zwierzęta hodowlane w promieniu ponad 15 kilometrów. Ta tragedia na wiele lat pozostawiła piętno na regionie i jego mieszkańcach.

W odpowiedzi na katastrofę rząd kameruński i jego główni partnerzy, w tym Unia Europejska, zaangażowali się we wdrażanie projektów służących zabezpieczeniu okolic jeziora. Ich celem jest zapobiegnięcie na trwałe ryzyku wystąpienia ponownego wybuchu i uspokojenie mieszkańców poprzez stopniową ewakuację gazu zgromadzonego na dnie jeziora. I tak w 2001 r. zainstalowano tam sztuczny system odgazowywania, który jest uważnie nadzorowany.

Martin Kiné pochodzi z wioski sąsiadującej z Nyos. W katastrofie, do której doszło 21 sierpnia 1986 r., stracił ojca. Wydarzenia te są nadal żywe w jego pamięci. – W dniu tragedii tata jak zwykle poszedł sprawdzić swoje stado zwierząt– opowiada Martin. – Robiło się już późno, więc postanowił przespać się na miejscu i wrócić następnego dnia. Ta decyzja kosztowała go życie.

Miejscowość Nyos nadal uznawana jest przez władze za strefę ryzyka, ale proces odgazowywania uspokoił wiele setek wysiedleńców, którzy, podobnie jak Martin, stopniowo powracają w te okolice. – Wróciłem tutaj w zeszłym roku, bo wydaje mi się, że rząd i organizacje partnerskie robią wszystko, co w ich mocy, aby w jeziorze Nyos już nigdy nie doszło do wybuchu – wyjaśnia.

W latach 2010–2014 UE wydała na projekty w tym regionie kwotę rzędu 14,5 mln euro, co pozwoliło sfinansować prace wzmocnienia tamy i budowy drogi umożliwiającej dostęp do wiosek, a także wesprzeć proces powrotu ludności. Szacuje się, że liczba pośrednich beneficjentów działań UE sięga 10 tys. osób.

– Wyznaczyliśmy miejsce pod budowę nowej szkoły. Pracownicy Emidy, organizacji, która jest beneficjentem pomocy UE, czekają już tylko na zgodę władz– wyjaśnia Olivier Tang Kuma, miejscowy szef plemienny. Kiedy opowiada o „nowym życiu wioski Nyos”, jego twarz rozjaśnia uśmiech. Jego zdaniem liczne inicjatywy, które służą ożywieniu obszaru dotkniętego katastrofą, „są prawdziwym darem z niebios”.

Aboubakar Soulemane Maoko, lider społeczności muzułmańskiej, podziela ten optymizm: – Pomoc z Unii Europejskiej jest dla nas wybawieniem– podkreśla Aboubakar. – Finansowana przez Unię organizacja Emida buduje szkołę, punkty poboru wody pitnej i młyny miażdżące, organizuje wspólnotowe pola... To dla nas bardzo ważne!

Claude Olivier Bagneken, pełniący w Emidzie funkcję sekretarza, potwierdza: – Dążymy do tego, by poprawić warunki życia miejscowej ludności. Ale chcemy też zachęcić osoby, które do tej pory żyją w obozach stworzonych dla ofiar katastrofy, do powrotu do tutejszych wiosek, otoczonych przez tereny idealne pod pastwiska. Realizowany od pół roku projekt ma trwać dwa lata. Jego celem jest nie tylko budowa podstawowej infrastruktury, ale też wspieranie działalności lokalnych stowarzyszeń. W jego ramach ponad 200 osób wzięło udział w szkoleniach na temat zapobiegania przemocy w środowisku szkolnym i rozwiązywania konfliktów społecznych.

W 2012 r. dzięki środkom z Europejskiego Funduszu Rozwoju (EFR) UE rozpoczęła pierwszą fazę prac wzmocnienia tamy na jeziorze. Cel: wyeliminowanie zagrożenia, jakim jest możliwe przerwanie naturalnej tamy, która blokuje wypływ wód z jeziora. Grégory Tanyileke, geolog i kierownik zespołu odpowiedzialnego za projekt, wspomina ten moment jako jedną z najważniejszych interwencji europejskich w obszarze. – Sukces tej pierwszej fazy, podobnie jak badania naukowe, które pozwoliły jasno zrozumieć, co było przyczyną katastrofy w 1986 r., są podstawą naszej nadziei na lepszą przyszłość– podkreśla Grégory. Wydaje się, że opinię tę podzielają mieszkańcy regionu, którzy powoli wracają w okolice jeziora pomimo wciąż żywych wspomnień tragedii.


Po katastrofie w 1986 r. wsparcie ze strony UE pomogło regionowi Nyos zyskać nowe życie. Prace służące zabezpieczeniu okolic jeziora są dla mieszkańców źródłem nadziei na lepszą przyszłość.
W sierpniu 1986 r. wybuch pokładów dwutlenku węgla ukrytych w jeziorze Nyos zabił ponad 1700 osób.
  • Prace zabezpieczające przed wylaniem wód z jeziora są prowadzone dzięki umowie między Kamerunem a UE zawartej w ramach 10. EFR.
  • Sukces pierwszej fazy prac zabezpieczających napawa optymizmem zarówno wykonawców projektu, jak i mieszkańców.
  • Druga faza ma polegać na budowie kolektora przelewowego na wypadek przerwania tamy.

 Źródło: http://ec.europa.eu/polska/news/150127_kamerun_pl.htm

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.