Data publikacji: 01.03.2011

KE nie zmieni klasyfikacji długu w Polsce

Komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski zapowiedział w poniedziałek, że Komisja Europejska nie zmieni metodologii liczenia polskiego długu i deficytu, nawet jeśli - w wyniku reformy do Otwartych Funduszy Emerytalnych - nie będzie przekazywana gotówka, tylko tzw. obligacje emerytalne.


 

"W bardzo gorącej debacie o reformie systemu emerytalnego w Polsce często się przywołuje stanowisko Brukseli nie zawsze trafnie. Chciałbym wyjaśnić, że wszelkie pomysły reformatorskie - zwłaszcza takie, które postulują zamianę składek pieniężnych do OFE na tzw. obligacje emerytalne - nie zmienią klasyfikacji polskiego długu i polskiego deficytu" - zapowiedział Lewandowski polskim dziennikarzom.

Tym samym bardzo wyraźnie dał do zrozumienia, że nie należy oczekiwać tego, by KE odeszła od swego stanowiska ws. zmiany sposobu liczenia długu. "Dług będzie długiem, a deficyt - deficytem" - oświadczył komisarz.

"Natomiast Polska - jako kraj, który przeprowadza najdroższą reformę w sensie przekazów na rzecz funduszy emerytalnych i w ten sposób ujawnia dług, który jest długiem ukrytym w innych państwach, które nie reformują systemów emerytalnych - może ubiegać się o specjalne traktowanie ze strony KE w zakresie oceny naszej sytuacji budżetowej" - podkreślił. Chodzi o ulgowe traktowanie Polski przy ocenie w ramach tzw. procedury nadmiernego deficytu, wszczynanej wobec państw, których deficyt przekroczył 3 proc. PKB.

Lewandowski przypomniał, że sprawa dotyczy nie tylko Polski, ale też innych krajów, w których imieniu Polska zabierała głos, które są zainteresowane reformą emerytalną i "też chciałyby uzyskać pewne szczególne traktowanie z tytułu kosztów przekazu do funduszy emerytalnych w ocenie swojej sytuacji budżetowej".

Latem zeszłego roku Polska zainicjowała list dziewięciu krajów z apelem o trwałe rozwiązanie gwarantujące, że transfery do OFE nie będą powiększały długu i deficytu publicznego. Aby kraje, takie jak Polska, które przeprowadziły kosztowne reformy, nie były w gorszej sytuacji względem tych, które tego nie zrobiły. W przypadku Polski koszty OFE szacowane są na ok. 1,8 proc. PKB. Natomiast udział OFE w ponad 50-proc. polskim zadłużeniu wynosi ok. 13 proc.

We wnioskach przyjętych na szczycie UE w grudniu ub.r. przywódcy zapewnili, że koszty reform emerytalnych, w tym wydatki na drugi filar (OFE) będą brane pod uwagę w ocenie sytuacji budżetowej kraju. Przyjęty dokument wyklucza zmianę metodologii statystycznej, ale potwierdza elastyczność w stosowaniu unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu w ocenie, czy kraj powinien zostać objęty procedurą nadmiernego deficytu.

Kraje, które mają poniżej 60 proc. PKB długu publicznego, będą miały prawo do deficytu nieco wyższego niż 3 proc. PKB, czyli limitu ustanowionego w Pakcie w celu dyscyplinowania finansów publicznych. Dokument mówi o "poluzowaniu wymogu, by deficyt był bliski 3 proc., biorąc pod uwagę odpowiednie czynniki, które obejmują w szczególności systemową reformę emerytalną". "Pozwoliłoby to nie nakładać procedury nadmiernego deficytu na kraj z deficytem nieco wyższym niż to, co można uznać za zbliżony do progu 3 proc. PKB, pod warunkiem, że stosunek zadłużenia do PKB jest poniżej progu 60 proc." - głosi raport.

Zdaniem komisarza Lewandowskiego, specjalne traktowanie krajów, które jak Polska przeprowadziły reformy, to "sprawa wciąż otwarta".

"Patrząc od strony Brukseli widać jak bardzo reformy emerytalne ważą i pogarszają statystykę budżetową wielu krajów i w związku z tym skłaniają te kraje do odwrotu od reformy i to powinno być uwzględnione. Najlepiej byłoby, gdyby to było uwzględnione w indywidualnych negocjacjach poszczególnych krajów z uwagi na to, że są droższe i tańsze reformy emerytalne" - powiedział unijny komisarz ds. budżetu.

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ amac/ jra/ bba/

http://europarlament.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_ep.pap.pl&_PageID=1&_menuId=17&_nrDep=26944&_CheckSum=-121394211

 

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.