Data publikacji: 08.12.2014

Parlament Europejski uderza w Google

To, że amerykańskie firmy nowoczesnych technologii wyprzedzają europejskie, a w niektórych sektorach posiadają wręcz monopol, nie jest tajemnicą. Wkrótce może się to jednak w pewnym stopniu zmienić.


Parlament Europejski przyjął w zeszłym tygodniu rezolucję wzywającą do oddzielenia funkcji wyszukiwarki od innych usług oferowanych przez koncerny. W dokumencie nie pada wprawdzie nazwa Google, ale firma z Mountain View w Dolinie Krzemowej jest posiadaczem 90% udziałów na rynku. Głosowanie odbyło się 27 listopada i skończyło się wynikiem 394 głosów za, 174 przeciw i 56 głosów wstrzymujących się. Rezolucja jest wynikiem śledztwa antymonopolowego prowadzonego od 2012 roku. Nie ma mocy wykonawczej a jej zadaniem jest wywarcie presji na Komisję Europejską, aby podjęła określone działania.

Jaki jest cel rezolucji?

Dokument ma pomóc europejskim firmom nie mogącym przebić się przez monopol amerykańskiego potentata. Jednym z głównych zarzutów wobec przedsiębiorstwa jest również to, że najwyższe miejsca przy wyszukiwaniu zajmują usługi oferowane przez Google a nie strony najlepiej pasujące do wpisanego hasła.

Kolejnym powodem jest chęć ograniczenia firmie dostępu do danych osobowych internautów. Nie bez znaczenia w tym kontekście są informacje, które ujawnił Edward Snowden, a także wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, według którego Google ma obowiązek kasować prywatne dane indywidualnych użytkowników z wyników wyszukiwania, jeżeli Ci zgłoszą się z taką prośbą. W praktyce nie działa to jednak jak należy i zdarza się, że dane są dalej dostępne w innych wersjach językowych wyszukiwarki.

Nie brakuje jednak negatywnych głosów w sprawie rezolucji. Krytyczny jest nawet komisarz europejski ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa, Guenther Oettinger . Natomiast agencja prasowa Reuters ocenia, że apele europejskich polityków brzmią jak wołanie starzejącej się i zazdrosnej Europy, która boi się bogactwa i rosnącej siły młodych technologicznych gigantów zza oceanu.

Jakie mogą być następstwa wprowadzenia rezolucji?

Sugerowanym rozwiązaniem dla Google byłoby wydzielenie spółki odpowiedzialnej za wyszukiwanie internetowe. Mimo tak zdecydowanego kroku ze strony PE, jest mało prawdopodobne, aby takie prawo rzeczywiście weszło w życie. Bardziej realne wydaje się nałożenie na firmę wysokich kar finansowych.Najistotniejsze w tej kwestii będzie zdanie duńskiej komisarz ds. konkurencji, Margrethe Vestager.

Nie jest to pierwsza tego typu sprawa. Największe koncerny mają problemy z prawem antymonopolowym już od dawna. Spotkało to m.in. Microsoft, który musiał zapłacić 700 mln dolarów grzywny za to, że narzucał producentom komputerów przeglądarkę Internet Explorer.

Rezolucja, mimo że nie ma mocy wykonawczej, wywołała już odzew wśród amerykańskich polityków. Grupa kongresmenów, zarówno Demokratów jak i Republikanów, wystosowała list, w którym ostrzegła, że uchwalenie dokumentu może mieć poważne konsekwencje w stosunkach pomiędzy Unią Europejską i USA.

Źródło: http://www.twojaeuropa.pl/4808/parlament-europejski-uderza-w-google

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.