Data publikacji: 28.08.2014

Pijani kierowcy w Europie

Kończą się wakacje, za kilka dni w telewizji czy radiu usłyszymy zapewne, ilu pijanych kierowców zatrzymała policja oraz ilu z nich spowodowało wypadki.


Promocja trzeźwości

Eurocare sporządziło raport (Picie i prowadzenie samochodu w Europie), z którego wynika, że gdyby udało się nam całkowicie wyeliminować problem pijanych kierowców, to rocznie uratowalibyśmy około 10 tysięcy istnień. Niestety zjawisko to pomimo wielu kampanii, nadal istnieje i istnieć będzie, gdyż zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, że z pubu do domu ma niedaleko i na pewno nic się nie stanie. Z reguły właśnie w takich przypadkach, kiedy pijany kierowca „zaczyna myśleć” dochodzi do tragicznych wypadków.

Państwa wydają ogromne pieniądze na promowanie trzeźwości, również Komisja Europejska nie oszczędza na walce ze zjawiskiem pijanych kierowców. Jednym ze sposobów, który miał przemówić do rozsądków kierowców, którzy pod wpływem alkoholu siadają za kółkiem, było „lansowanie niepijącego kierowcy, który odwozi do domu pozostałych członków imprezy”. Pomysł dobry, ale niestety niczego nie zmienił.

Internauci mają własny pomysł na walkę z nietrzeźwymi kierowcami

Według internautów, kary za jazdę pod wpływem alkoholu są po prostu śmieszne – 2 miesiące na dodatek w zawieszeniu i 500 zł grzywny, nie robią wrażenia na kierowcach. Dlatego też proponują zwiększenie grzywny do 20 tysięcy i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Donald Tusk również dostrzegł brak poprawy w związku z nietrzeźwymi kierowcami i zaproponował: po pierwsze odbieranie prawa jazdy na co najmniej trzy lata, po drugie kary od 5 tys. wzwyż i po trzecie obowiązkowy alkomat w samochodzie. Do tego premier dorzucił jeszcze publiczne ogłaszanie wyroków oraz brak możliwości korzystania z warunkowego zawieszenia.

Obowiązkowe alkomaty zostały wprowadzone m.in. we Francji, jednak tak naprawdę nie ma to znaczenia, gdyż za niezastosowanie się do tego prawa nie grozi żadna kara pieniężna. Podobnie jest w innych krajach, poza Szwecją i Finlandią, tutaj skazani za jazdę po pijanemu mają prawo wyboru: utrata prawa jazdy albo montaż alkomatu.

Pijani kierowcy - jak radzą sobie z nimi inne kraje?

Norwegia to pierwszy kraj na świecie, który już w 1936 roku wprowadził całkowity zakaz prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Ponadto Norwegowie mają dwa sposoby na pozbycie się tego problemu. Jedno rozwiązanie związane jest z ograniczeniem dostępu do alkoholu oraz jego wysokimi cenami. Biorąc pod uwagę, że Norwegia posiada monopol na sprzedaż napojów procentowych, wprowadzono tutaj nakaz zamykania sklepów, które trudnią się handlem trunkami o godzinie 18 w dni powszednia, a w soboty o godzinie 15. Drugą metodą są bardzo surowe kary pieniężne. Co więcej, wysokość takiej kary zależy od poziomu alkoholu we krwi, i tak na przykład za 0,2-0,4 promila kierowca płaci 6 tys. koron, a za 0,4-0,5 promila 10 tys. koron. Oczywiście to nie wszystko, jeżeli kierowca nie zgadza się na zapłacenie grzywny na miejscu, sprawa trafia do sądu, a wtedy kara wzrasta o kolejne 1000 koron.

Podobna sytuacja jest w Belgii. W tym kraju również wysokość mandatu zależy od ilości alkoholu we krwi, dodatkowo dana osoba zostaje pozbawiona prawa jazdy na 3 godziny (0,79 promila) lub na 6 godzin (0,8 -1,5 promila). Natomiast gdy alkohol w organizmie kierowcy przekroczy 1,5 promila, sprawa jest automatycznie kierowana do sądu i wtedy wszystko zależy od wymiaru sprawiedliwości. Grzywna może wynosić od 1,2 do 12 tys. euro oraz pozbawia się delikwenta prawa jazdy na okres od 8 dni do 5 lat. W przypadku osób, które popełniają to przestępstwo po raz kolejny sankcje są jeszcze wyższe: „natychmiastowa utrata prawa jazdy na 15 dni, grzywny nawet do 30 tysięcy euro, pozbawienie prawa do prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres pięciu lat albo na stałe, a nawet kara więzienia”.

Rosja to zupełnie inny poziom pijanych kierowców, tutaj kontrola drogowa odbywa się bez zatrzymywania pojazdów, przy pomocy ALKOLASERA. Urządzenie to zostało zaprojektowane przez firmę Laser Systems z siedzibą w Petersburgu.

"Czujnik wykrywa obecność oparów alkoholu w kabinie samochodu poprzez przednią szybę, pod warunkiem, że nie ma ona filtrów przeciwsłonecznych" - powiedział dyrektor firmy Alex Boreysho. - "Urządzenie określa zawartość alkoholu we krwi o najniższym stężeniu 1 ppm (jedna cząstka na milion). Stężenie to jest osiągnięte, jeżeli osoba w kabinie wypiła 1 litr piwa lub 100 g wódki". Projekt przypadł do gustu nie tylko Ministerstwu Spraw Wewnętrznych Rosji, ale także innym krajom, które wyraziły chęć podjęcia współpracy z firmą Laser Systems.

Czy wygrana z pijanymi kierowcami jest realna?

Sposobów na walkę z nietrzeźwymi kierowcami jest mnóstwo, ale pomimo tak ogromnych starań, żadnemu państwu nie udało się całkowicie wyeliminować tego zjawiska. W Polsce najpopularniejszym sposobem walki z pijanymi kierowcami jest wyrywkowe badanie, w innych krajach, jak chociażby w Wielkiej Brytanii, Grecji, Austrii czy Danii prowadzone są różnego rodzaju kampanie.

We Francji organizowane są zajęcia dla osób, które zostały zatrzymanie za prowadzenie pod wpływem oraz rozważa się zainstalowanie alkomatów w barach, restauracjach i kawiarniach. Holendrzy zamiast kampanii wybrali dość kontrowersyjne rozwiązanie mianowicie kurs na zamkniętym torze. Ludzie biorący udział w zajęciach mają szanse sprawdzić, jak prowadzi się samochód pod wpływem niewielkiej ilości alkoholu.

To jednak nie wszystko, musimy nauczyć się pić rozważnie albo być bardziej asertywni. Wielu pijanych kierowców liczy na szczęście, niestety zazwyczaj powodują tragiczne wypadki, w których giną przypadkowe osoby, oni natomiast wychodzą z takiego zajścia bez szwanku. Więc w pewnym stopniu mają szczęście, szkoda tylko, że ich egoizm i bark wyobraźni, pozbawił szczęścia inne osoby.

Ponadto w Polsce panuje pewnego rodzaju przyzwolenie na takie zachowanie. Ludzie zaczynają się oburzać dopiero wtedy, gdy usłyszą o śmiertelnym wypadku, spowodowanym przez pijanego kierowce. To jest ten moment, kiedy zaczynają wydawać osądy, narzekają na zbyt łagodne kary, co więcej życzą temu kierowcy jak najgorzej. Prawda jest jednak taka, że tylko nieliczna grupa reaguje w sytuacji, gdy ktoś pod wpływem alkoholu chce prowadzić, reszta umywa ręce.

Źródło: http://www.twojaeuropa.pl/4675/pijani-kierowcy-w-europie

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.