Data publikacji: 27.08.2012

Polacy o Euro

Ponad połowa - 58 proc. - Polaków jest zdania, że przyjęcie euro przez Polskę będzie czymś złym, a tylko 12 proc. przewiduje, że byłoby to dobre - wynika z opublikowanego w czwartek badania TNS Polska. Niemal jedna czwarta (22 proc.) badanych uważa, że nie będzie to ani dobre, ani złe.


Tymczasem minister finansów Jacek Rostowski oświadczył w zeszłym tygodniu, że nasz kraj chce jak najszybciej przystąpić do unii monetarnej. Zastrzegł jednak, że wcześniej unia monetarna musi się uporać z problemami strukturalnymi, które uwidoczniły się w kryzysie. Szef resortu finansów przyznał przy tym, że Polska nie jest jeszcze gotowa do przyjęcia wspólnej waluty.

Polacy się boją, że będzie gorzej

Z sierpniowego badania opinii Polaków na temat przyjęcia euro przez Polskę wynika, że aż 69 proc. respondentów uważa, że wprowadzenie euro wpłynie negatywnie na sytuację ich gospodarstwa domowego. Ponad połowa (57 proc.) ocenia, że przyjęcie euro będzie miało zły wpływ na całą polską gospodarkę. Najmniej - bo 44 proc. badanych - obawia się negatywnego wpływu euro na naszą tożsamość narodową.

Według raportu z tych badań, tylko 7 proc. ankietowanych przewiduje, że przyjęcie euro będzie korzystne dla ich gospodarstw domowych, 18 proc. spodziewa się pozytywnego wpływu wspólnej waluty na polską gospodarkę, a 10 proc. - na naszą tożsamość narodową.

Euro wcale, albo przynajmniej później

Przeciwko przyjęciu euro opowiedziało się 43 proc. respondentów, za jego przyjęciem, ale nie wcześniej niż w 2015 roku - 33 proc., a jedynie co setny respondent (1 proc.) chciałby wprowadzenia wspólnej waluty już w tym roku. Po 2 proc. wskazuje na przyszły i 2014 rok.

Coraz mniej zwolenników

W porównaniu z majem tego roku, poziom poparcia i sprzeciwu wobec przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty się nie zmienił. "Natomiast od początku 2010 roku zaobserwować można stopniowy spadek odsetka odpowiedzi wskazujących, że wprowadzenie euro jest czymś dobrym, przy jednoczesnym wzroście odsetka odpowiedzi, że jest czymś złym" – zwracają uwagę analitycy TNS Polska. Jednocześnie rośnie odsetek tych, którzy sprzeciwiają się przyjęciu przez Polskę wspólnej waluty.

Autorzy raportu zaznaczyli, że od 2010 r. spada też systematycznie odsetek respondentów, którzy spodziewają się korzystnych efektów wprowadzenia euro, a rośnie odsetek tych, którzy uważają, że wpływ przyjęcia wspólnej waluty będzie niekorzystny.

Nadzieja w młodych, bogatych i wykształconych

Najwięcej zwolenników wprowadzenia euro jest wśród najmłodszych. Opowiada się za tym 18 proc. 15-19-latków, niemal tyle samo (19 proc.), 20-29-latków. Odsetek osób sprzeciwiających się wprowadzeniu wspólnej waluty w naszym kraju rośnie wraz z wiekiem – od 31 proc. wśród 15-19-latków do 52 proc. wśród osób w wieku 60 i więcej lat.

Odsetek osób, które uważają przyjęcie przez Polskę euro za coś dobrego jest najwyższy wśród uczniów i studentów (20 proc.) i prywatnych przedsiębiorców (21 proc.).

Ponadto za wspólną walutą opowiadają się osoby w dobrej sytuacji materialnej (22 proc.), deklarujący duże zainteresowanie polityką (23 proc.) oraz zwolennicy dwóch partii: PO (27 proc.) i Ruchu Palikota (21 proc.).

Wprowadzenie euro jako coś złego oceniają najczęściej bezrobotni i zwolennicy PiS (po 72 proc.). „Pogląd ten jest najczęściej wyrażanym niezależnie od cech społeczno-demograficznych respondenta" – podkreślają autorzy raportu w komentarzu.

Akceptacja dla euro w Polsce związana jest również w wykształceniem: im wyższy jego poziom, tym rzadziej wyrażany jest sprzeciw wobec przyjęcia wspólnej waluty – od 59 proc. wśród osób z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym, do 30 proc. wśród osób z wykształceniem wyższym.

Badanie zrealizowano w dniach 2-5 sierpnia na reprezentatywnej, losowej, 1000-osobowej ogólnopolskiej próbie osób od 15. roku życia. Maksymalny błąd statystyczny dla próby takiej wielkości wynosi plus/minus 3 proc. (bba)

Źródło: Euroactiv

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.