Data publikacji: 10.01.2012

Przesunięcia unijnych pieniędzy

Komisja Europejska nie wydała jeszcze decyzji w sprawie przesunięcia unijnych pieniędzy z polskich inwestycji kolejowych na drogowe - poinformowała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.


Na wydanie tej decyzji KE miała czas do końca zeszłego roku. Dotyczy ona 1,2 mld euro, czyli ok. 5 mld zł, które zaoszczędzono w wyniku przeprowadzonych przetargów kolejowych, prowadzonych w ramach unijnych funduszy na rozwój infrastruktury w latach 2007-2013.  Latem zeszłego roku Polska złożyła wniosek do Komisji Europejskiej o przesunięcie tej kwoty na drogi.

KE zapowiedziała wtedy, że się nie zgodzi, ponieważ – jej zdaniem – pieniądze powinny „w całości” zostać wydane w sektorze kolejowym np. na projekty rewitalizacyjne. Negatywna reakcja Komisji pociągnęła za sobą poszukiwania projektów kolejowych, które mimo wszystko udałoby się  zrealizować z unijnych funduszy.

Jednak już wcześniej (bo rok temu) rząd założył, że zaoszczędzone środki trafią na inwestycje drogowe, ponieważ kolej nie będzie w stanie wykorzystać w przepisowym czasie wszystkich przewidzianych dla niej funduszy. Tymczasem środki na drogi potrzebne są zwłaszcza w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami Europy w piłce nożnej, które organizują wspólnie Polska i Ukraina.

Komisja powinna była zająć oficjalne stanowisko w tej sprawie do końca roku, ale jeszcze tego nie zrobiła. Termin zgłaszania do niej wniosków o przesuwanie unijnych funduszy upływa w przyszłym roku.

"Nie ma jeszcze decyzji Komisji odnośnie przesunięć w programie Infrastruktura i Środowisko. Mamy sygnał z Brukseli, że Komisja wyda dwie decyzje: jedną odnośnie przesunięcia pieniędzy z kolei, a drugą odnośnie pozostałych naszych propozycji. Ta druga decyzja ma być wydana w najbliższych dniach, a termin wydania tej dotyczącej kolei się przesuwa" - powiedziała w środę minister Bieńkowska.

Dodała, że wciąż trwa audyt polskich inwestycji kolejowych, który KE prowadzi od paru miesięcy. Komisja chce sprawdzić, czy polska kolej rzeczywiście nie jest w stanie wykorzystać całej puli 4,8 mld euro przewidzianego na jej dofinansowania w ramach unijnego programu Infrastruktura i Środowisko.

Jednak w listopadzie zeszłego roku, już w trakcie tego audytu, KE złagodziła swój sprzeciw wobec przeniesienia środków na projekty drogowe. „Wszystkim może zależeć, żeby pieniądze szły na kolej – przyznała wtedy minister rozwoju regionalnego - ale fakty są takie, że są to długofalowe projekty, a w Polsce jest niewielki rynek, który umie je przygotować”. Podkreśliła przy tym, że jest wiele projektów drogowych, które czekają na dofinansowanie.

„Nie ma według mnie innego wyjścia niż przesuwanie, można mówić o większej lub mniejszej kwocie, ale to się i tak w ten sposób skończy w 2013 roku” – przewidywała w listopadzie Bieńkowska.

Przewidywała także, że Komisja może się zgodzić jedynie na częściowe przeniesienie pieniędzy na projekty drogowe. „Reszta zostanie w kolei, ale pewnie wtedy zwrócimy się o przeniesienie za dwa lata” – zapowiedziała zastrzegając, że kwota, o której przeniesienie Polska zwróci się w przyszłym roku, może być mniejsza.

Minister poinformowała wtedy również, że już rozpoczęto rozmowy o projektach kolejowych, finansowanych z przyszłej perspektywy budżetowej (na lata 2014-2020). „Już teraz trzeba przygotowywać projekty kolejowe, żeby znowu nie mieć takiej sytuacji jak w tym budżecie” – tłumaczyła w listopadzie. „Jestem przekonana, że ten przyszły budżet będzie budżetem kolei, jeśli chodzi o transport będzie on bardziej nastawiony na koleje niż na drogi” – podkreśliła Bieńkowska.

Autor: EurActiv (bba)

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.