Data publikacji: 18.06.2010
Zarządzanie gospodarcze, przyjęcie głównych założeń strategii "Europa 2020" oraz polityka klimatyczna w kontekście ustaleń konferencji kopenhaskiej – to główne tematy jednodniowego szczytu Rady Europejskiej, który odbył się wczoraj w Brukseli.
– Dla nas najważniejszą kwestią jest to, aby kraje strefy euro nie stały się oddzielnym klubem państw w ramach wspólnoty – mówił szef polskiej delegacji, premier Donald Tusk.
Strategiczny szczyt w Brukseli
Jednodniowe obrady poprowadził Herman Van Rompuy, pierwszy stały przewodniczący Rady Europejskiej. – Musimy ustalić ambitne kierunki dalszych prac mających na celu wzmocnienie, regulację i nadzór rynków finansowych – pisał Van Rompuy w liście skierowanym do głów państw.
Kwestia łagodzenia skutków kryzysu finansowego i gospodarczego to nadal jeden z najbardziej palących problemów w UE. Od kilku tygodni Van Rompuy z grupą ekspertów opracowuje ramy regulacji finansowych dla państw UE, których celem miałoby być niedopuszczenie do kryzysów, z jakim ostatnio boryka się m.in. Grecja. Chodzi np. o ścisłe monitorowanie pułapu, do jakiego mogą zadłużać się kraje Unii i wprowadzanie oszczędności zanim powstanie groźne dla gospodarki spirala zadłużenia.
Ważnym elementem czwartkowej dyskusji była również strategia "Europa 2020", która w perspektywie najbliższej dekady określa priorytety rozwojowe UE w takich obszarach jak zatrudnienie, badania naukowe, rozwój, edukacja i walka z ubóstwem.
Rada Europejska miała także wypracować wspólne stanowisko UE na najbliższy szczyt G20, który zaplanowano na 26-27 czerwca w kanadyjskim Toronto. Jego tematem będzie regulacja i nadzór nad rynkami finansowymi.
Kierujący polską delegacją premier Donald Tusk powiedział, że dla niego najważniejszą kwestią spotkania w Brukseli będzie jasne określenie statusu strefy euro w ramach wspólnoty. – Nie możemy pozwolić, aby stała się ona oddzielny klubem państw. Unia nie potrzebuje nowych instytucji. Potrzebuje natomiast, by istniejące już instytucje działały bardziej efektywnie. Wydaje mi się, że taki punkt widzenia podziela większość krajów [członkowskich]. Nie sądzę, aby naciski ze strony Francji przyniosły jakieś rezultaty. (…) Każda idea, aby banki i inne instytucje finansowe brały odpowiedzialność za kryzysy wydaje się sensowna. Będziemy pracować z naszymi partnerami w zakresie tworzenia mechanizmów antykryzysowych, które byłyby finansowane przez banki – mówił Tusk przed szczytem.