Data publikacji: 24.02.2020

Szczyt budżetowy bez porozumienia

Mimo dwóch dni obrad i konsultacji przywódcom państw członkowskich Unii Europejskiej nie udało się uzgodnić kształtu unijnego budżetu na lata 2021-2027. Nową propozycję budżetową jednomyślnie odrzuciła Grupa Przyjaciół Spójności.


Budżetowy szczyt UE rozpoczął się w czwartek (20 lutego) i mimo kilkugodzinnych rozmów nie doprowadził do uzyskania porozumienia. W późny czwartkowy wieczór przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zarządził więc przerwę na konsultacje z poszczególnymi przywódcami. Rozmowy plenarne miały zostać wznowione w piątek o 10:00.

Ale konsultacje przedłużały się. Ostatecznie szczyt wznowiono dopiero o 19:00, ale tylko po to, aby od razu odłożyć go na później. Mimo wielogodzinnych negocjacji nie udało się osiągnąć porozumienia.

Kolejna propozycja KE odrzucona

Państwa członkowskie, które stworzyły tzw. Grupę Przyjaciół Spójności (w tej liczącej 17 członków grupie jest także Polska) nie zgodziły się na żadną z propozycji cięć w przyszłym unijnym finansowaniu. Już od początku szczytu ta grupa odrzucała przedstawioną w ostatnich dniach propozycję Michela, który chciał budżetu UE na poziomie 1,074 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) wszystkich 27 państw członkowskich. W trakcie prowadzonych już na szczycie negocjacji pojawiła się jeszcze kolejna, hojniejsza propozycja opracowana przez Komisję Europejską.

Zakładała ona minimalne cięcia na poziomie zaledwie 5 mld euro. Oszczędności te miałyby nie objąć polityki spójności ani polityki rolnej, o co od początku negocjacji budżetowych zabiegała Polska. Ale przeciw jakimkolwiek cieciom ostro protestowały Portugalia i Węgry. Grupa Przyjaciół Spójności zdecydowała się zachować solidarnie i jednomyślnie odrzuciła nową propozycję budżetową.

Orban: Budżet musi być przynajmniej na poziomie 1,3 proc. DNB

Węgierski premier Viktor Orban wprost oświadczył, że jego kraj nie poprze budżetu, jeśli nie będzie on w wysokości przynajmniej 1,3 proc. DNB. „Uznaliśmy, że 1 proc. DNB to coś nie do zaakceptowania. Jeśli chcemy ambitnej Europy, ambitnego budżetu, potrzebujemy przynajmniej 1,3 proc. DNB albo blisko tego poziomu, bo jest to propozycja Parlamentu Europejskiego” – powiedział Orban.

Z drugiej strony państwa-płatnicy netto do unijnego budżetu także nie były zadowolone, choć ze zbyt małych ich zdaniem planowanych cięć. Propozycję odrzuciła więc także tzw. Oszczędna Czwórka, czyli Austria, Holandia, Dania i Szwecja. One chciały budżetu na poziomie 1 proc. DNB. Bardziej skłonne do kompromisu z Grupą Przyjaciół Spójności były natomiast Francja, Niemcy czy Luksemburg.

Warszawa zadowolona

Polski premier Mateusz Morawiecki, mimo braku porozumienia, był zadowolony z wyników szczytu. Podkreślał, że udało się utrzymać spójność Grupy Przyjaciół Spójności oraz zablokować cięcia w najważniejszych dla tych państw-członkowskich obszarach. Podkreślał też, że z leżącej na stole propozycji Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 udało się wykreślić „negatywne dla Polski źródła finansowania”.

Chodzi o pomysły zmian w systemie sprzedaży pozwoleń na emisję do atmosfery CO2. Polska jako jeden z największych emitentów w UE poniosłaby więc większe niż dziś koszty z tytułu uzyskiwania tych certyfikatów. „Polska jest najbardziej obciążona tymi emisjami i nasz wkład finansowy byłby w związku z tym wysoki” – tłumaczył Morawiecki.

Przewodniczący Rady Europejskiej starał się zaś nie okazywać zbyt wielu emocji. Poinformował, że negocjacje będą trwały dalej i że będzie odbywał kolejne rozmowy z unijnymi przywódcami. „Potrzebujemy na ostateczne porozumienie więcej czasu” – powiedział Charles Michel.

Autor EURACTIV.pl

 

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.