Obradujący w Kopenhadze przedstawiciele ONZ i Unii Europejskiej z zadowoleniem przyjęli deklarację rządu USA przyznającą, że gazy cieplarniane stanowią zagrożenie dla ludzkiego zdrowia.

W przyszłym tygodniu na międzynarodowej konferencji klimatycznej w stolicy Danii ma pojawić się prezydent Barack Obama – eksperci oczekują, że przedstawi on pakiet ambitnych ekologicznych propozycji dla Ameryki i świata.

Szefowa amerykańskiej Environmental Protection Agency (EPA) Lisa Jackson powiedziała, że zgodnie z danymi naukowymi gazy cieplarniane zagrażają zdrowiu publicznemu oraz mogą mieć negatywny wpływ na poziom życia Amerykanów i dlatego jej agencja jest "zobowiązana" do podjęcia odpowiednich kroków, aby ograniczyć emisję spalin przez USA.

Stany Zjednoczone do tej pory nie ratyfikowały traktatu z Kioto o ograniczeniu emisji. Poprzednia administracja w Waszyngtonie sugerowała, że restrykcyjne przepisy dotyczące redukcji spalin spowolniłyby rozwój gospodarczy USA. Utrzymywała także, iż na razie brak wystarczających dowodów na to, że to działalność człowieka ma decydującą rolę w ocieplaniu się klimatu.

Andreas Carlgren, minister środowiska Szwecji, która do końca roku sprawuje prezydencję w UE, powiedział, że po oświadczeniu szefowej EPA byłby bardzo zdziwiony gdyby prezydent Obama nie ogłosił w Kopenhadze radykalnych zmian w polityce USA dotyczącej klimatu. Jego zdaniem, sukces kopenhaskiego szczytu zależy w głównie od stanowiska Waszyngtonu oraz Pekinu.

Z kolei szef oenzetowskiego zespołu naukowego ds. zmian klimatycznych Rajendra Pachauri, powiedział, że wypowiedź Lisy Jackson pokazuje jak wielką wagę administracja Obamy przywiązuje do ekologii. Zaznaczył, że deklaracje rządu USA nadchodzą w momencie, gdy w amerykańskim Kongresie trwają prace nad ustawami mającymi zobligować gospodarkę do przestawienia się na technologie bardziej przyjazne środowisku.

Zdaniem obserwatorów, oświadczenie przedstawicielki EPA może oznaczać, że administracja Baracka Obamy podejmie decyzje o ograniczeniu emisji CO2 bez czekania na Kongres.