Data publikacji: 03.02.2011

Unia niezmiennie solidarna z Białorusią

87 mln euro - to wartość pomocy dla organizacji demokratycznych i wolnych mediów, jaką zobowiązali się przekazać uczestnicy Międzynarodowej Konferencji Donatorów "Solidarność z Białorusią".


– Unia Europejska zwiększy swoje wsparcie prawie czterokrotnie, do 15,6 mln euro – zadeklarował komisarz ds. rozszerzenia i europejskiej polityki sąsiedztwa Štefan Füle. - Mamy prawo do pomagania Białorusinom w domaganiu się o ich podstawowe prawa! – mówił szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
 
Przedstawiciele ponad 40 krajów i organizacji z całego świata zostało zaproszonych do Warszawy przez ministra spraw zagranicznych RP Radosława Sikorskiego. – To, jak postrzegamy Białoruś odzwierciedla to, jak postrzegamy samych siebie – mówił szef polskiej dyplomacji zaznaczając, że konferencja dotyka uniwersalnych pojęć jak wolność i solidarność, czyli fundamentalnych wartości, na jakich opiera się Europa.
 
Sikorski zwrócił uwagę m.in. na dramatyczne wydarzania z grudnia ubiegłego roku, gdy po raz kolejny wybory prezydenckie zostały sfałszowane, przywódcą kraju pozostał Aleksander Łukaszenka, kandydaci opozycji trafili do aresztów. Jego zdaniem, Europa nie może biernie czekać na dalsze nasilenie represji. – Białoruś jest częścią naszego kontynentu, i to nie tylko pod względem geograficznym, ale także cywilizacyjnym i kulturowym. Białoruś należy do naszej europejskiej rodziny narodów. Jeżeli Europa nie jest w stanie pojąc tego prostego faktu, oznacza to, że to ona a nie Białoruś ma problem ze swoją tożsamością – mówił minister.
 
 Szef MSZ podkreślał, że Europa była skłonna współpracować z białoruskimi władzami, czego dowodem mogą być niedawne wizyty ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec w Mińsku, a także komisarza Füle. Unia złożyła nawet prezydentowi Łukaszence ofertę pomocy w modernizacji kraju w zamian za dopuszczenie do wolnych i uczciwych wyborów. Jednak dyktator, decydując się na represje, odrzucił tę ofert. - Fenomen Łukaszenki pokazuje, jak trudne bywa prowadzenie polityki wobec rządzonego autorytarnie państwa – mówił Sikorski. – Panie prezydencie Łukaszenka! Mamy dla Was przesłanie! Przegrywacie. Nawet w krajach, które uznały ostatnie wybory za wewnętrzną sprawę Białorusi, nikt nie wierzy w wynik zadeklarowany na poziomie 80 proc.
 
Zdaniem ministra, w tej sytuacji kraje UE i inne państwa demokratyczne mogą zrobić tylko jedno. Z jednej strony wprowadzić sankcje wobec urzędników reżimu – na takie rozwiązanie zdecydowała się ostatnio Komisja Europejska, z drugiej zaś wpierać niezależne media, demokratyczną białoruską opozycję oraz organizować zagraniczne programy stypendialne dla młodzieży. I właśnie temu ma służyć warszawska konferencja. – Europa, w tym Polska, są z Wami! – deklarował Sikorski do obecnych na sali przedstawicieli organizacji białoruskich.
 
- Nie chcemy zwykłych Białorusinów od Europy. (…) Dlatego naszym pierwszym odruchem było uruchomienie szybkiej pomocy dla ofiar represji i podniesienie poziomu wsparcia dla społeczeństwa obywatelskiego – mówił komisarz Štefan Füle. Wskazywał, że dzięki Instrumentowi Stabilizacyjnemu udało się już uruchomić 1,7 mln euro. Trafią one zarówno do rodzin osób represjonowanych z powodów politycznych jak i niezależnych środków masowego przekazu.
 
Jednak to nie wszystko. UE już udało się przesunąć środki pomocowe zaplanowane na lata 2011-2013, przeznaczone na wspieranie społeczeństwa obywatelskiego. – Mam ogromną przyjemność ogłosić, że kwota ta wzrośnie czterokrotnie w stosunku do zaplanowanej – z 4 do 15,6 mln euro – powiedział Füle. Zdaniem komisarza, szczególnie ważna będzie współpraca i wymiana młodzieżowa, która ma kluczowe znaczenie w budowaniu społeczeństwa demokratycznego.
 
- 70 procent Białorusinów nigdy nie było zagranicą, nawet tą najbliższą, tutaj w Polsce. Po prostu nie wiedzą, jak żyje się gdzie indziej – potwierdzał Alaksandr Milinkiewicz, białoruski opozycjonista, kandydat w wyborach prezydenckich w 2006 r. W Warszawie podkreślał, jak ważne są ułatwienia wizowe dla zwykłych obywateli Białorusi, łącznie ze zniesieniem opłat, co już wprowadziła Polska. Milinkiewicz apelował też do Unii Europejskiej, aby nie współpracowała z Łukaszenką dopóki jego reżim nie zezwoli na demokratyczne reformy.
 
Gościem specjalnym konferencji była córka pobitego w dniu wyborów kandydata na prezydenta Władimira Nieklajewa, Ewa, która dziękowała, że świat pamięta o jej kraju. – Jestem tutaj głosem represjonowanych, bo mój tata przebywa w areszcie domowym – mówiła Ewa. Wskazywała, jak ważne jest wsparcie świata dla demokratycznych organizacji na Białorusi. - To dzięki organizowanym wymianom młodzieżowym mogłam poznać Polskę i Niemcy, zobaczyć jak się tam żyje, nauczyć się angielskiego, języka, którym się teraz z Państwem porozumiewam.
 
W czasie sesji wypowiedzi ponad 40 przedstawicieli państw i organizacji uczestniczących w konferencji donorów padały kolejno kwoty, o jakie zwiększona zostanie pomoc dla białoruskich organizacji i mediów. W efekcie po niespełna dwóch godzinach minister Sikorski mógł ogłosić, że w najbliższym czasie wsparcie to uzyska wartość 87 mln euro, z czego ponad połowa pochodzić będzie z krajów i instytucji europejskich. – Białorusini mają prawo do samoorganizowania się, a my mamy prawo do pomagania im w domaganiu się o ich podstawowe prawa! – mówił Sikorski.

Copyright © 2021 Wir Poznań | Wszelkie prawa zastrzeżone.